Czy można nosić krzyżyk bokiem?
Wiele osób wierzących nosi na szyi krzyżyk zawieszony na łańcuszku. Często ten ważny dla nich symbol trzymają pod ubraniem. Nie wynika to z chęci ukrycia własnych przekonań, lecz z dyskrecji. Czasem także skłaniają do tego przepisy, bądź zwyczaje obowiązujące w miejscu pracy. Jednak od pewnego czasu wiele osób nosi krzyżyk na wierzchu, w postaci nieco przekrzywionej. Jak można to rozumieć?
Symbol Krzyża jako rdzeń chrześcijaństwa
Jeżeli jesteś chrześcijaninem, wiesz intelektualnie (a być może przeżywasz to także emocjonalnie), że Krzyż symbolizuje najgłębszą prawdę przyjętej wiary. Mówi o miłości Boga, który przeprowadził człowieka przez śmierć. Zaprosił do szczęśliwego życia w jedności z Trójcą.
Z tej racji chrześcijanie często noszą przy sobie „krzyżyk”: zawieszony na łańcuszku, wpleciony w bransoletkę-różaniec, wpięty w klapę marynarki. Zgodnie z tradycyjnym zwyczajem, krzyż łaciński nosi się pionowo, dłuższą belką do dołu, zaś belka poprzeczna, krótsza, umieszczana jest na górze. To taka forma krzyża, którą w symbolice spotyka się najczęściej, więc do niej jesteśmy najbardziej przyzwyczajeni.
Lecz gdy korzystamy z symbolu krzyża greckiego, którego obydwie belki są równe, po prostu nie da się rozpoznać, gdzie jest góra, a gdzie dół. To krzyż rozpisany na planie kwadratu. Wiele rodzajów krzyżyków, starannie wykonanych z odmiennych materiałów, możesz nabyć w Pracowni Rękodzielniczej San Gabriele, specjalizującej się w wytwarzaniu limitowanych i dedykowanych dewocjonaliów.
Liczy się intencja
Jeśli chodzi o współczesny zwyczaj noszenia krzyżyka bokiem, rozstrzygająca jest intencja, z jaką ktoś nosi ten symbol. Jeżeli jest to chrześcijanin, który z miłości do Chrystusa nosi Jego znak – nic nie ma w tym złego. Chrześcijanie noszą różnego rodzaju krzyżyki, co wynika z ich upodobań estetycznych. Niektórzy wolą krzyżyki proste, metalowe lub drewniane, zaś inni wybierają te wykonane ze szlachetnych kamieni, czy kruszców. Różne modele krzyżyków (i różne sposoby ich noszenia) to także wyraz przylgnięcia do określonej duchowości, np. franciszkańskiej albo monastycznej.
Na nowatorskie praktyki religijne można popatrzeć jak na sposób szukania nowego języka do wyrażenia Dobrej Nowiny. Są wyznawcy, którzy wolą tradycyjne formy. Lecz są chrześcijanie, którzy potrzebują wyrazić się w nowym języku: filmowym, artystycznym, literackim. Co więcej, dzięki nowym formom ekspresji religijnej można dotrzeć do osób, które tęsknią za Dobrą Nowiną, lecz z którymi dotąd nie udało się porozumieć.
Dziękujemy za ocenę artykułu
Błąd - akcja została wstrzymana